Reklama

Kaziukowy jarmark

  Wileńskie palmy wielkanocne uwite z malowanych ziół i zbóż i kaziukowe, piernikowe serca z miłosnymi wyznaniami przyciągnęły nieprzebrane tłumy białostoczan na plac przed Archiwum Państwowym. Do mieszkańców Wilna dołączyli Polacy z Grodna, którzy nie chcieli brać udziału w imprezie organizowanej przez reżim Łukaszenki.

  Białostoczanie chętnie oglądali i kupowali misternie wykonane litewskie palmy. Dlaczego? Są bardzo kolorowe i cudownie pachną. Niemniejszym zainteresowaniem cieszyły się palmy grodzieńskie – wykonane na prawdziwej wierzbie, bądź z błyszczącej słomy przypominającej kwitnące bazie. Reżimowy Związek Polaków na Białorusi dostał polecenie od władz rejonowych, aby zorganizować kaziuka grodzieńskiego. Ci ludzie postanowili nie wspierać reżimu Łukaszenki, i nie brać w tym udziału, a wyjechać po prostu do Polski. 4 marca brali udział w Koncercie Galowym w Pałacu Branickich.

  Na jarmarku pojawiły się również pisanki. Najbardziej kolorowe przyjechały z Kurpi i okolic Lipska. Oczywiście malowane woskiem, bądź jeszcze bardziej wyszukaną techniką ”koronkową”. Symbolem wileńskich jarmarków obok palm były także piernikowe serca. Przed Archiwum rozchodziły się jak ciepłe bułeczki podobnie jak tradycyjny chleb litewski z miodem bądź czarny żytni. W pięknym wiosennym słońcu chyba każdy znalazł coś dla siebie. Całe rodziny wychodziły obładowane zakupami dzierżąc w rękach tradycyjnie zdobione palmy.

https://www.bstok.pl/up/news/663_1.jpg https://www.bstok.pl/up/news/663_2.jpg https://www.bstok.pl/up/news/663_3.jpg

Reklama