Reklama

IV liga. Warmia wygrywa z Dębem, ale mistrzem Wasilków

W sobotnie popołudnie piłkarze grajewskiej Warmii pożegnali się z kibicami zwycięstwem z Dębem Dąbrowa Białostocka. Szkoda tylko, że wygrana nie dała upragnionego awansu do III ligi. Był, to też pożegnalny mecz trenera Leszka Zawadzkiego, który ma inne plany życiowe. Jednak pozostawił po sobie dobre wrażenia i pokazał, że można było walczyć o najwyższe cele.

Mecz od początku toczył się przy przewadze gospodarzy, którzy musieli wygrać. Jednak niespodziewanie w 8 minucie to właśnie goście objęli prowadzenie. Z prawej strony w pole karne piłkę zagrywa Ernest Słoma, a dochodzi do niej Dawid Tochwim i strzela bramkę.

Miejscowi szybko przystąpili do odrabiania strat. Tyle, że w sobotę marnowali seryjnie dobre okazje. Już w 10 minucie pudłuje Tomasz Dzierzgowski. Za chwilę niecelne uderzenie Pawła Sypytkowskiego. W 20 minucie Kamil Randzio trafia w bramkarza. Po chwili Dawid Kondratowicz strzela wysoko nad poprzeczką. Wreszcie w 32 minucie remis po strzale Dzierzgowskiego, a dwie minuty później wynik podwyższa Przemek Zarzecki i wreszcie spokój w szeregach Warmii. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Dzierzgowski głową strzela obok słupka.

W przerwie na stadion dociera wiadomość, że Wasilków wygrywa w Monkach i maleją szanse na awans. To jednak nie podłamało gospodarzy, którzy od początku narzucili swój styl gry. Tyle, że znów nie trafiali do bramki rywala. Tak było z Edisonem, który w dobrej sytuacji strzela wprost w bramkarza. W 62 minucie szybka akcja Warmii zapoczątkowana przez Dzierzgowskiego. Do jego zagrania nie dochodzi Marcin Mikucki, ale Kondratowicz sprytnie strzela i pokonuje dobrze broniącego Jakuba Okułę. Po trzeciej bramce kolejne zmarnowane okazje, bo sporo strzałów pewnie łapie bramkarz lub wybijają obrońcy.

Przy jednej z takich sytuacji piłka trafia w rękę obrońcy i sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Do futbolówki podchodzi Dzierzgowski i celnym uderzeniem podwyższa wynik. W 77 minucie ładny strzał z ponad 20 metrów Mateusza Cybulskiego przechodzi tuż obok słupka. Za chwilę Mikucki strzela wprost w bramkarza. I takich okazji było jeszcze sporo w końcówce meczu, ale wynik się już nie zmienił.

Po spotkaniu trener Warmii Leszek Zawadzki powiedział „To był udany sezon. Pokazaliśmy się z dobrej strony. Zabrakło jednak jednego wygranego meczu i mielibyśmy awans. Jednak dziękuję moim zawodnikom za grę i wszystkim,którzy nas wspierali w rozgrywkach. Kończę pracę z Warmią. Dziś mogliśmy wygrać wysoko. Trochę zawiodła skuteczność.”

Teraz przed piłkarzami odpoczynek i w lipcu rozpoczęcie przygotowań do nowego sezonu w IV lidze.

WJ

WARMIA GRAJEWO – DĄB DĄBROWA BIAŁOSTOCKA  4 : 1 (2:1).

Bramki: 0 :1 – Dawid Tochwim 8, 1 : 1 – Tomasz Dzierzgowski 32, 2 : 1 – Przemysław Zarzecki 34, 3 : 1 – Dawid Kondratowicz 62, 4 : 1 – Tomasz Dzierzgowski karny.

WARMIA: Święciński – Mikucki (82 Marczykowski), Randzio, Stankiewicz, Dzierzgowski, Kondratowicz (75 Wójcicki), Zarzecki, Sypytkowski (14 Drażba, 67 Kozikowski), Arciszewski (67 Koszczuk), Edison, Cybulski. Trener: Leszek Zawadzki.

DĄB: Okuła – Sujeta, Czerniawski, Dzitkowski, Dudziuk (61 Yamaguchi), Mrowiński, Korotkiewicz, Sołowiej, Roszkowski, Słoma, Tochwim. Trener: Dariusz Szklarzewski.

Żółte kartki: Stankiewicz, Arciszewski (Warmia) – Dudziuk, Yamaguchi (Dąb).

Sędziowali:Daniel Niemyjski jako główny oraz Paweł Kostko i Piotr Ukalski (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).

Widzów: 150.

Jak opisuje swój mecz Wasilków?

„8 minuta ‐ Karol Styś i prowadzimy 1:0
12 min i Świetna obrona Nowajczyka ratuje nasz zespół od utraty gola.
18 min i Damian Purta doprowadza do remisu. 🤔
22 min – ponownie Karol Styś wyprowadza naszą drużynę na prowadzenie, w sytuacji sam na sam pokonuje bramkarza ⚽️⚽️
28 – podwyższamy prowadzenie, piłka po strzale Dawida Śliwowskiego odbija się od słupka i wpada do bramki⚽️⚽️⚽️
Zaostrzyla się gra z obydwu stron.
Do przerwy wynik się nie zmienił.
KS Wasilków- Promień Mońki 3:1
63 min. Po świetnej akcji Adama Langi Dawid Śliwowski strzela swoją 2 bramkę.
70 min Śliwowski i 5 do 1. Świetna asysta Stysia.
Koniec meczu . BRAWO KS”

Promień Mońki – KS Wasilków 1:5 (1:3)

– To jeden z najpiękniejszych dni dla KS Wasilków. Smakuje to wyjątkowo – skomentował na gorąco dla portalu knyszynska.eu Artur Woroniecki, szkoleniowiec wasilkowskiej drużyny.

Czy trener patrzy już w przyszłość, kiedy prowadzona przez niego drużyna będzie mierzyć się z silnymi zespołami w trzeciej lidze? – zapytaliśmy.

– Taka moja rola. I mam pomysł na to. Mamy czas na chwilę odpoczynku, na trzy tygodnie spokoju. Chłopaki muszą zregenerować swoje siły. Dużo zależy teraz od zarządu, by nasz zespół wzmocnić piłkarsko, poprawić też sprawy organizacyjne i finansowe. Burmistrz jest za nami. Mam nadzieję, że damy trochę radości mieszkańcom w rundzie jesiennej. Będą dobre mecze – z Legią, z Polonią, które reprezentują wysoki poziom. Co do naszych zawodników – jeśli będą zainteresowani grą w klubie, to temat współpracy z każdym z nich jest otwarty. Muszą potwierdzić jednak swoją przydatność na poziomie trzeciej ligi. Wymagania będą wyższe, nie ma co ukrywać – dodał Artur Woroniecki.

Źródło: KS Wasilków, knyszynska.eu

Reklama