Reklama

IV liga. Grabówka rozjechana

 Kamil Zalewski. Piłkarz Olimpii Zambrów. Snajper. W każdym prawie meczu strzela po trzy bramki. Tydzień temu w meczu z Hetmanem Białystok strzelił bramek sześć. Piszę słownie, bo ktoś mógłby nie uwierzyć. Olimpia pokonała wówczas Hetmana 14:0. Swoją drogą, ktoś w Białymstoku mógłby się zainteresować, co się dzieje z Hetmanem? W całym sezonie IV lii udało mu się zremisować tylko dwa razy. I Hetman spada nieodwołalnie.

Ale wróćmy do Kamila. Jest królem strzelców w IV lidze. Dzisiaj Olimpia wygrała z KS Grabówka 9:0. Kamil strzelił trzy bramki. W lidze nazbierał wiec bramek 50. Kolejny zawodnik w tej klasyfikacji ma bramek o połowę mniej.

Po meczu w Grabówce podchodzę i pytam

– Czym się zajmujesz, kiedy nie strzelasz seriami bramek?

– Jestem nauczycielem wf w I LO w Białymstoku – śmieje się Kamil

– Nie zgłaszały się do Ciebie drużyny wyższych lig? – pytam

– Ktoś tam się czasem zgłasza – śmieje się Kamil

– A czy zgłaszali się do Ciebie działacze Jagiellonii Białystok? – pyta jeden z białostockich kibiców

– No właśnie Jaga się nie zgłaszała – mówi Kamil – Chociaż tez mieszkam na ulicy Jurowieckiej w tym samym bloku, gdzie mieści się biuro Jagiellonii.

Jaga gra w Ekstraklasie. Ale jej rezerwy jeszcze niedawno walczyły o utrzymanie się w III lidze. Utrzymają się. Wiele wskazuje, że do III ligi awansuje też Olimpia Zambrów. Czy król strzelców, który mieszka w Białymstoku i pracuje w Białymstoku, nadal będzie strzelał bramki dla Zambrowa

Artykuł IV liga. Grabówka rozjechana pochodzi z serwisu Podlaski Sport.

Reklama