Reklama

Hołd złożony Sybirakom. Otwarcie Muzeum Pamięci Sybiru

– Ogromnie się cieszę, że ta kolejna, ważna dla nas Polaków placówka powstała tutaj, w pięknie rozwijającym się Białymstoku, że jest to kolejne wspaniałe nowoczesne muzeum. Dziękuję za wkład serca, dziękuję za wkład talentów artystycznych w to, aby to muzeum powstało, żeby mogli je odwiedzać ci, którzy doświadczyli trudów i cierpienia zesłania, ci, których najbliżsi tego doświadczyli, a także, a może przede wszystkim, by mogli tu przychodzić młodzi, młodzi z całej Polski, którzy odwiedzała Państwa piękną ziemię – mówił prezydent Andrzej Duda.

Wielkie przedsięwzięcie strzegące prawdy historycznej

Budowa siedziby Muzeum Pamięci Sybiru przy ul. Węglowej rozpoczęła się w 2016 r. Jej koszt to w sumie 57 mln zł. Z czego 41 mln zł pochodzi z budżetu miasta, a 16 mln zł z pieniędzy unijnych i środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.  

– Jest dla mnie oczywiste, że państwo polskie i polski rząd wsparły realizację tego przedsięwzięcia. I od początku, gdy od moich przyjaciół w sejmie na przełomie 2015 i 2016 r. uzyskałem informację o potrzebie zaangażowania się resortu kultury i dziedzictwa narodowego w inicjatywę stworzenia w Białymstoku Muzeum Pamięci Sybiru, natychmiast zadeklarowałem nasze zaangażowanie – mówił prof. Piotr Gliński.

O moralnym obowiązku stania na straży prawdy historycznej pisał w liście premier Mateusz Morawiecki.

– Nie da się opisać i zapomnieć ogromu cierpienia, którego doświadczyli zesłańcy. Te brutalne działania przeorały nasz naród, pozbawiły najlepszych jego przedstawicieli, zahamowały możliwości rozwoju. Ponieśliśmy wtedy fizyczną i duchową stratę, która do dziś głęboko tkwi w naszej świadomości. Jesteśmy tymi, którzy chcą pamiętać o tamtych tragicznych wydarzeniach, chcą być strażnikami tamtej historii i rzecznikami setek tysięcy bezimienności w większości ofiar. Mamy obowiązek pielęgnowania naszej przeszłości, ale też obowiązek przekazywania prawdy historycznej o zbrodniach sowieckiego totalitaryzmu. Prawdy, której wciąż musimy strzec i gdy trzeba, o nią walczyć – pisał Prezes Rady Ministrów.

Z kolei marszałek Artur Kosicki w rozmowie z naszym portalem podkreślił, że Muzeum jest miejscem wyjątkowym, upamiętniającym tragiczne losy kilkuset tysięcy Polaków, którzy doświadczyli deportacji na Syberię, do Kazachstanu i w inne rejony Związku Sowieckiego. Wielu z nich już nigdy stamtąd nie wróciło.

– Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej placówki, a zwłaszcza władzom naszego kraju – Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej Panu Andrzejowi Dudzie oraz Wicepremierowi, Ministrowi Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu Panu profesorowi Piotrowi Glińskiemu. To właśnie rządowe wsparcie umożliwiło powstanie tego Muzeum. Wierzę, że będzie ono ważnym elementem w kształtowaniu pamięci o jednej z największych tragedii, która dotknęła nasz naród – mówił marszałek Kosicki.

Instytucje kultury pomnikami pamięci

– Dziś, po 82 latach od tragicznej daty, agresji sowieckiej na Polskę, uczestniczymy w otwarciu jedynego w Polsce, ale i na świecie, unikalnego Muzeum Pamięci Sybiru, gdzie ożywa historia ludzkiego cierpienia i nieludzkiej siły przetrwania – powiedział Kordian Borejko, prezes Związku Sybiraków. – Pragnę pokłonić się i wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do utworzenia tego muzeum, które będzie łączyć przedstawicieli różnych pokoleń. Pamięć i historia są naturalnym spoiwem tożsamości narodowej.

O sybirskich przeżyciach we wzruszający sposób opowiadała Sybiraczka prof. Elżbieta Smułkowa – pierwsza ambasador RP na Białorusi, która na nieludzką ziemię, trafiła jako mała dziewczynka. Jej ojca zabrali i, jak po wielu latach okazało się, zamordowali Sowieci. Podkreślała siłę i hart ducha polskich kobiet, matek, które samotnie, często z maleńkimi dziećmi były skazywane na wygnanie. Elżbieta Smułkowa zaznaczyła, że to właśnie polskim matkom Sybiraczkom należy się szczególny hołd.  

– To dzięki nim jesteśmy tak silni, tak mocni i umiemy pięknie żyć – mówiła. 

Otwarcia Muzeum gratulowała też Marta Herling, córka Gustawa Herlinga-Grudzińskiego – wybitnego polskiego pisarza i dziennikarza, a także żołnierza i więźnia Gułagu. Swoje wstrząsające wspomnienia z sowieckiego łagru opisał m.in. w książce „Inny świat. Zapiski sowieckie”. 

Muzeum Pamięci Sybiru ulokowane jest w jednym z przedwojennych magazynów wojskowych, bezpośrednio przylegającym do bocznicy kolejowej dawnego Dworca Poleskiego. W latach 1940–1941 oraz w 1944 r. tu właśnie Sowieci ładowali do wagonów mieszkańców Białostocczyzny, aby deportować ich na Sybir. Stąd w 1943 r. Niemcy wywieźli do obozu zagłady w Treblince Żydów z białostockiego getta. Oryginalny rosyjski wagon towarowy, będący symbolem tamtych dramatycznych chwil, stoi dziś wewnątrz Muzeum na torach ciągnących się wzdłuż starej bocznicy. Pełni rolę bramy, przez którą zwiedzający wchodzą na wystawę.

– To miejsce musi robić i robi ogromne wrażenie. Taka jest też nasza misja. Chcemy, aby nowe instytucje pamięci, instytucje kultury powstały w miejscach, które są świadkami najważniejszych i najbardziej bolesnych wydarzeń w historii naszej ojczyzny. Po to, aby pamiętać o tych ludziach i o tych miejscach na zawsze i, żeby pamięć o nich nigdy nie zginęła – podkreślił podczas uroczystości prof. Gliński, nazywając Muzeum Sybiru najważniejszym muzeum w Polsce.

Prosta bryła dawnego magazynu, zbudowana z betonu i czerwonej cegły, kryje w sobie wystawę główną. Z kolei w przylegającym do niego nowoczesnym budynku, pokrytym w całości stalową blachą, znajduje się sala konferencyjna, zaplecze administracyjne, magazynowe i konserwatorskie oraz restauracja serwująca dania kresowe. W Muzeum są też pracownie edukacyjne i księgarnia.

Ekspozycja stała jest rozmieszczona na powierzchni ponad 2 tys. metrów kwadratowych. Znajduje się tam blisko 6 tys. eksponatów.

Wystawa stała w Muzeum Pamięci Sybiru

Ekspozycja to opowieść o Polakach w carskiej Rosji i w Związku Sowieckim. Byli skazywani na wygnanie, ale też podążali z własnej woli, szukając lepszego życia. 

Pierwsza część wystawy, znajdująca się na parterze, jest przestrzennym, wizualnym i dźwiękowym wyobrażeniem przedwojennego mikroświata i jego mieszkańców. Przesuwające się przed oczami zwiedzających obrazy to uścisk dłoni najeźdźców, powiewające na wietrze czerwone flagi, porzucone w pośpiechu dziecięce zabawki. Symbolami tego czasu są spakowane w panice, pełne często nieprzydatnych rzeczy walizki i stukot kół wagonów wiozących ludzi na Wschód.

Drugą część tej opowieści, zlokalizowaną na piętrze, symbolizuje biała, pusta przestrzeń. To Sybir – miejsce cierpienia, do którego trafiali deportowani przez Sowietów. Czas zatacza tu pętlę: wysiadający z wagonów natykają się na ślady Polaków, którzy byli tu zesłani przed nimi, jeszcze za czasów carskich, ale też na ślady dobrowolnych osadników chłopskich, polskich naukowców, przemysłowców i urzędników w carskiej służbie, a także rodaków deportowanych w latach trzydziestych XX wieku. Zwieńczeniem tej historii są portrety Sybiraków z całego świata, którzy przeżyli tę gehennę, ich dzieci i wnuków.

Aneta Kursa, Barabara Likowska-Matys, Małgorzata Sawicka
fot.: Piotr Babulewicz

Źródło: Wrota Podlasia

Reklama