Reklama

Czy wzeszło słońce nad Białymstokiem?

Wspólne powitanie wschodu słońca, grafiiti jam, kolorowanka XXL to niektóre z eventów październikowej akcji ”Wschodzący Białystok”. Cel kampanii był jasny: spójny system identyfikacji mieszkańców z miastem. Czy został osiągnięty?

 Na początku podsumujmy kampanię w liczbach: 59 bilbordów, 25 citylightów oraz 95 ramek autobusowych. W sumie około 1200 mieszkańców, głównie młodych, zgromadzonych na 9 eventach. Nie wygląda to imponująco.
Adam Kałucki z Grupy Eskadra próbuje się bronić – ”Nie chodziło nam o sztuczny tłum. Gdybyśmy chcieli mieć dobre statystyki kampanię przeprowadzilibyśmy w hipermarkecie”. Stanowisko to wydaje się jak najbardziej słuszne, ale z drugiej strony, czy celem kampanii nie było właśnie przyciągnięcie jak największej liczby białostoczan? Czy odzew nie powinien być większy?

 Kampania reklamowa ”Wschodzący Białystok” poprzedziła planowaną na przyszły rok kampanię ogólnopolską. ”Najważniejszą grupą docelową byli oczywiście mieszkańcy. Jako pierwsi zapoznawali się z logotypem. Nie mogło być tak, że reklamujemy Białystok na zewnątrz, a białostoczanie nic o promocji nie wiedzą” – podkreśla Adam Kałucki. ”Nowe logo, to budowanie dumy ze swojego miasta” – dodał – ”Od przedszkolaków, poprzez różne grupy zawodowe, do najstarszych mieszkańców”.

 Odbiór promocji budził skrajne emocje, od słów uznania, po niechęć. Eksperci uważają, że logotyp i hasło ”Wschodzący Białystok” mogą skutecznie promować miasto w kampanii ogólnopolskiej. Trudno nie zgodzić się też z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim, który powiedział – ”Białystok wszedł w nową fazę rozwoju pod względem wizerunkowym”. Jednak na pytanie czy jest zadowolony z kampanii odpowiedział ”Jeszcze dowodów na to, że hasło się przyjęło nie ma, ale myślę, że wzrosła identyfikacja mieszkańców z Białymstokiem”.

 Tadeusz Truskolaski podkreślał, że kampania była bardzo pozytywna. Pozostaje jednak wrażenie, że na eventy przychodzili, albo Ci którzy musieli (pracownicy magistratu, dzieci przyprowadzone przez wychowawców), albo Ci, którzy miasto już kochają i do identyfikacji z nim nie trzeba ich już przekonywać. W słowach ”kampania była bardzo pozytywna” brakuje euforii, której po akcji promocyjnej się spodziewaliśmy. https://www.bstok.pl/up/news/1736_1.jpg

Reklama