Reklama

Come back Kononowicz

Białystok ma szczęście do obciachu. Praktycznie ledwo co udaje się wyciszyć jeden, a już nie wiadomo skąd jest nowy. Gdyby to były tylko lokalne obciachy – to pół biedy, ale niestety są to obciachy obiegające cały kraj…ba – jeden to był nawet ogólnoświatowy.


Po wschodzącym czy zachodzącym słoneczku, nie dajemy o sobie zapomnieć pozostałej części kraju. Jakby najważniejsza była zasada – ”nie ważne jak mówią, ważne, że mówią”.
I będą mówić. Niestety. Do polityki powraca Kononowicz! Chce startować na europosła. Znowu będzie głośno. Znowu będzie wesoło…ale nie nam. Praktycznie zaczyna już być wesoło.
”- Będą startować na europosła, do Unii Europejskiej (…) Chciałbym, żeby pieniążki z Unii Europejskiej wpływali do Białegostoku, i do Warszawy i nie tylko, i do całej Polski, bo Polska musi być bogata, uczciwa, godna i rzetelna – tak mówi w filmiku Kononowicz.”

W całej tej sytuacji zastanawiam się czy dla ”promotora” Pana Kanonowicza – niejakiego Czeczetkowicza, aż tak istotne jest zaistnienie w mediach, że ”poświęca” chorego człowieka? Bo to, że Kononowicz jest chory, niestety mamy świadomość tylko my, tu na Podlasiu – a im dalej w kraj tym wiedza na ten temat jest żadna.
Czy nie ma mechanizmu legislacyjnego, który by powstrzymał młodego człowieka, przed tym wątpliwym ”parciem” na politykę? No tak – sam ma niewiele do powiedzenia, to najlepiej uciec w obciach, tylko szkoda, że nie własną osobą.

więcej na ten temat w Kurierze Porannym i na www.poranny.pl

Reklama