Bramek nie brakowało
W siąpiącym deszczu zmierzyły się drużyny Hetmana Białystok i KS Śniadowo. Mokra murawa bocznego boiska przy ulicy Słonecznej w Białymstoku, tym razem sprzyjała gospodarzom.
Goście ze Śniadowa mieli mniej szczęścia. Na mecz w Białymstoku przyjechało 12 piłkarzy. Już w pierwszej połowie jeden z nich doznał kontuzji. Potrzebna była zmiana. I była to zmiana jedyna. Pozostali zawodnicy musieli grać pełne 90 minut.
Hetman Białystok strzelał jedną bramkę po drugiej.
– Który z zawodników strzelił dziś najwięcej? – zapytałem trenera Mojsiuszkę
– A nawet nie liczyłem – odpowiedział trener Hetmana – My nie celujemy w czołowe miejsca tabeli. Dopiero się oswajamy z czwartą ligą.
– Podobno czwarta liga jest miejscem, gdzie znaleźć można największe piłkarskie talenty? Tak jak Lewandowski – mówię
– Dlatego daję pograc młodym – odpowiada trener Mojsiuszko – Chłopaki mają 17, 18 i 19 lat. Wysoki wynik cieszy, ale najbliższe mecze będziemy grali z Warmią Grajewo i Turem Bielskiem Podlaskim. I wtedy dopiero zobaczymy, gdzie jest nasze miejsce.
Po meczu do trenera podeszło trzech młodych ludzi. Patryk, Adam i Michał.
– To przyszli piłkarze Hetmana? – pytam
– To nasi najwierniejsi kibice – odpowiada trener Mojsiuszko – Są na kazdym naszym meczu
– Dlaczego nie chodzicie na mecze Jagi? – pytam
– Za drogo! – wpła jeden
– Tu lepszy poziom – śmieje się drugi
Ha! Tyle bramek co w czwartej lidze w ekstraklasie rzeczywiście raczej nie uświadczysz.
Hetman Białystok – KS Śniadowo 6:0
Widzów: 12