30 rocznica wprowadzenia przez Volvo sondy Lambda

W roku 1976 firma Volvo Cars zaprezentowała oryginalne urządzenie służące ograniczaniu zanieczyszczenia środowiska – trójfunkcyjny reaktor katalityczny z sondą Lambda, redukujący zawartość toksycznych składników w spalinach.
Obecnie, 30 lat później, niemal wszystkie produkowane na świecie samochody napędzane silnikiem o zapłonie iskrowym wyposażane są w to pomysłowe rozwiązanie. Z punktu widzenia środowiska naturalnego jest ono równie niezbędne, jak trzypunktowe pasy bezpieczeństwa – kolejny wynalazek Volvo – dla bezpieczeństwa jazdy.
„Jest to najdonioślejszy w dziejach motoryzacji wynalazek w zakresie ograniczania emisji zanieczyszczeń przez samochody.” Taką opinię wyraził w roku 1977 Tom Quinn, prezes kalifornijskiej rady ds. zasobów powietrza (California Air Resources Board – CARB), po debiucie na amerykańskim rynku modelu Volvo 244 wyposażonego w sondę Lambda, co miało miejsce jesienią 1976 roku. Było to pierwsze prawdziwie skuteczne rozwiązanie problemu eliminowania zanieczyszczeń ze spalin samochodowych, szczególnie tlenków azotu. Zasada jego działania pozostała bez zmian do chwili obecnej. Był to jednak efekt długotrwałych i żmudnych badań laboratoryjnych.
Kluczem do rozwiązania była drobna rzecz wielkości palca dłoni. W układzie wydechowym, pomiędzy silnikiem a reaktorem katalitycznym, umieszczono czujnik tlenu. W prosty sposób mierzył on zawartość tlenu w spalinach i przekazywał tę informację do układu sterującego pracą silnika, który odpowiednio korygował skład mieszanki paliwowo-powietrznej, utrzymując go w wąskim zakresie około 14.3:1 (co odpowiada współczynnikowi nadmiaru powietrza Lambda =1) – zapewniającym maksymalną skuteczność reaktora katalitycznego. W tym zakresie reakcje, jakim podlegają gazy spalinowe, zachodzą z na tyle wysoką sprawnością, że zostaje wyeliminowane ponad 90% szkodliwych gazowych węglowodorów, tlenku węgla i tlenków azotu powstałych w procesie spalania w silniku.
autor: Bstok.pl
Źródło Volvo

Reklama