Reklama

Praca dla tych, co interesują się modą. Tu się spełnia marzenia i realizuje zawodowo

Piękne suknie, wymyślne fryzury, wspaniałe makijaże – słowem stylizacje, w jakich chciałaby pokazać się światu niejedna kobieta. Ale aby efekt był pełny, nad jedną musi pracować cała rzesza specjalistów. To projektantki mody, krawcowe, stylistki, makijażystki, fryzjerki. A do tego – dobry fotograf, by uwiecznić efekt.
W tych zawodach naprawdę można się spełniać, realizować swoje pasje. I co tak bardzo ważne – mieć pewność, że zawsze znajdzie się zatrudnienie. Czy to u kogoś, czy po prostu we własnej firmie. Zapotrzebowanie na te usługi nie spada. I na rynku jest miejsce i dla rzemieślników w tych zawodach, i dla artystów.

Piękna Niepodległa – specjalistki od mody i wizerunku pokazały, co potrafią!

To dopiero był pokaz mody! Suknie z lat 20. i 30. W stylu art deco. Lata 40. I 50. to misterne koronki, kokardy w stylu Marylin Monroe, na głowach toczki, na ramionach boa! Albo lata 80. I maszerujące po wybiegu Crystle oraz Alexis z Dynastii. Nie zapomniano też o czasach współczesnych. Uwagę zwracały okazałe kreacje z tafty – symbol lat dwutysięcznych, a także aktualny hit – suknie transparentne, mieniące się cekinami. No ale same stroje nie wystarczą. Aby stylizacja była pełna, potrzebny jest odpowiedni makijaż i fryzura.

Nie ma co ukrywać – pokaz Piękna Niepodległa, zorganizowany z okazji setnej rocznicy zdobycia przez kobiety praw obywatelskich, to strzał w dziesiątkę. Zabawa modą, podglądanie tego, co będzie modne, ale i przypominanie sobie, co nosiłyśmy kiedyś – to świetna rozrywka. Tak – z jednej strony rozrywka. Ale z drugiej – z tej rozrywki można uczynić przecież sposób na życie. Owszem – praca jest wtedy ciężka, w niestandardowych godzinach i nierzadko przekraczająca te osiem godzin dziennie, do których większość Polaków jest przyzwyczajona. Ale ile daje satysfakcji!

Naprawdę – widać było tę satysfakcję wśród osób organizujących pokaz Piękna Niepodległa. Uśmiechnięte stylistki, zadowolone ze swojej wielomiesięcznej pracy krawcowe – do ostatniej chwili zresztą patrzące krytycznym okiem na swoje modowe dzieła. No i uwijające się jak w ukropie przez parę godzin przed pokazem makijażystki, fryzjerki, fryzjerzy. Nie da się chyba z niczym porównać atmosfery przygotowań do pokazu mody. To wspólna praca tych, którzy pracują nad wizerunkiem – i z tej pracy są mega zadowoleni! – i tych, którzy poddawani są stylizacji, czasem metamorfozie. No i wszechobecni fotografowie! Uwieczniają klatka po klatce przygotowania, aranżują sesje, a na koniec jeszcze zostają im zdjęcia podczas pokazu. Satysfakcję z pracy będzie miał tu i ten artysta, który lubi fotografować modelki w studiu, i ten, co woli zdjęcia reportażowe.

Moda? To moje życie! A pracuję przy okazji…

Praca? Nierzadko trwa od rana do późnego wieczoru. Ale tak naprawdę to rzadko czuję, że pracuję! Bo praca to moja pasja. Robię to, co naprawdę lubię, czym się interesuję – zapewnia Elżbieta Wierzbicka. To białostocka stylistka, właścicielka salonów mody ślubnej i wieczorowej (Celebrity Boutique & Mon Cheri Boutique, a także Cymbeline Paris). To ona jest pomysłodawczynią pokazu mody Piękna Niepodległa. I to ona odpowiada za stylizację dużej części modelek, prowadzących pokaz, ale nawet też części publiczności! Bo jak coś robi – to efekt musi być perfekcyjny!

– Bo z mody można uczynić sposób na życie, można mieć z tego satysfakcję, a dodatkowo jeszcze zarabiać pieniądze – uśmiecha się Elżbieta Wierzbicka. Ale zastrzega, że najlepiej tu wychodzi połączenie duszy artystki z dobrym wykształceniem. Przydadzą się umiejętności krawcowej, ale również na przykład studia ekonomiczne.

Niejedna z dziewcząt, która interesuje się modą, może zazdrościć pani Elżbiecie tego, jak poukładała swoje życie zawodowe. Ale – przecież każdy człowiek ma szansę żyć podobnie. Wystarczy pasja, umiejętności i pomysł na ich wykorzystanie. Podobnie jak pani Elżbieta mogą żyć nie tylko styliści. W podobny sposób ścieżka kariery może potoczyć się u stylisty fryzur, projektantki czy krawcowej, fotografa…

A czego zazdroszczą młodzi ludzie Elżbiecie Wierzbickiej? Przede wszystkim podróży! Pokazy mody, wybiegi, spotkania z projektantami… – To podróże trochę prywatne, trochę służbowe – przyznaje pani Elżbieta. – Bywam w Hiszpanii, we Francji, w Niemczech, w Stanach Zjednoczonych. Na pewno te podróże mnie inspirują. Staram się przynosić do Białegostoku różne mody.
Ale – jak mówi – wybiera tylko niektóre trendy. Takie, o których wie, że przyjmą się w Białymstoku. – Bo przecież nie wszystkie trendy się spodobają paniom w Białymstoku. Poza tym panie z różnych krajów, z różnych kontynentów, mają różne figury, różne oczekiwania, potrzeby. A modę trzeba prowadzić równolegle z biznesem – tłumaczy.

Ale i tak przyznaje, że jest szczęściarą. Bo pasja to również jej praca. Z pasji się utrzymuje, na pasji zarabia pieniądze. – Bawię się i moim biznesem, i modą. I to się sprawdza – uśmiecha się. Oprócz podróży i prowadzenia salonów, pani Elżbieta organizuje też przecież pokazy. I ubiera artystów, prowadzących spotkania, celebrytów. To też przecież niesie za sobą satysfakcję
Szansę na zabawę jej modą mają również jej pracownice. To stylistki, które znają się na swoim fachu.
– Współpracuję również z projektantkami i krawcowymi – mówi.

Z tymi ostatnimi zwłaszcza przy sukniach ślubnych, które sprowadza z różnych krańców świata. – Ale sprowadza się wzór uogólniony. A później krawcowe te modele dopracowują, dopasowują do konkretnej panny młodej – mówi. I przyznaje, że chętnie zatrudniłaby panie krawcowe u siebie na stałe. – Bo kiedyś projektowałam suknie ślubne. Miały wzięcie – uśmiecha się.
Pani Elżbieta radzi, by krawcowe nie poprzestawały tylko na umiejętności szycia. – Oprócz zdolności manualnych, zainteresowania modą, no i oczywiści umiejętności potrzebnych w tym zawodzie przyda się również wiedza ekonomiczna, znajomość języków obcych – doradza. I uśmiecha się: – Dziś krawcowa jest również projektantką, stylistką, czasem kostiumolożką. Te dwa zawody bardzo się łączą – przekonuje.

W tej szkole uczą zawodu. I tego, jak spełniać marzenia

A że ma rację – udowadniają uczennice Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Białymstoku. To one przygotowały część strojów do pokazu Piękna Niepodległa. Zaprojektowały i uszyły suknie, obejmujące lata 40, 50 i 60 XX wieku. Potem wystąpiły w roli modelek. Ich koleżanki wykonywały makijaże i fryzury. A z klas o jeszcze innym profilu – zapewniały część oprawy fotograficznej pokazu.

W Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Białymstoku kierunków nauczania jest bez liku. Ale wszystkie – przemyślane, omówione z potencjalnymi pracodawcami, przygotowane tak, by dawać jak najlepsze wykształcenia, by ich absolwenci mieli doskonałe umiejętności zawodowe. I – co też niezwykle ważne – by umieli poruszać się po rynku pracy. A w razie potrzeby – wiedzieli, na czym polega prowadzenie własnej firmy.
Przy realizacji pokazu mody Piękna Niepodległa pracowały uczennice trzech kierunków. To technik fotografii i multimediów, technik przemysłu mody oraz technik usług fryzjerskich.

Anita Olendzka i Marlena Śleszyńska uczą się na kierunku technik przemysłu mody.

– Uczymy się szycia, projektowania – mówią dziewczyny. Anicie podoba się zwłaszcza przedmiot szycie i modelowanie odzieży. – Uczymy się, jak tworzyć siatkę konstrukcyjną, potem tworzymy z tego szablony – opowiada Anita. I dziwi się, że nie każdy rozumie, o czym mówi. Tak już wsiąkła w ten temat, że wszystko związane z projektowaniem i szyciem odzieży wydaje jej się takie proste!

– Mamy też materiałoznawstwo, pracownię wyrobów – to właśnie tam uczymy się szyć, poznajemy ściegi – kontynuuje opowieść Anita.

– Kolejnym przedmiotem jest projektowanie. Tam uczymy się rysować i przedstawiać naszą wizje na kartce – dodaje Marlena. Ona swoją przyszłość wiąże właśnie z projektowaniem. – Planuję iść na studia – zdradza. – A potem projektować dla znanych marek odzieżowych.

A Anita – będzie szyła! – Otworzę własną firmę i zajmę si,ę szyciem bielizny albo ubranek dla dzieci – marzy.

Z kolei Natalia Markiewicz w szkole uczy się fotografować. – Będę profesjonalnym fotografem – mówi. – po skończeniu szkoły będę umiała wykonać zdjęcie produktowe, będę mogła brać udział w kampaniach reklamowych. Ale będę też umiała robić zdjęcia modowe, w studio, ale i na pokazach mody – opowiada.

– Te kierunki są wyjątkowe – nie ma wątpliwości Beata Konopka, kierownik kształcenia zawodowego w szkole. – Łączą ścisłą wiedzę techniczną, technologiczną oraz pewną kreatywność, twórczość i wrażliwość.

A gdzie później można pracować?

– Wszystko zależy od nich samych, od zaangażowania, od inwencji – uśmiecha się Beata Konopka. Bo absolwent czy absolwentka każdego z tych kierunków może znaleźć pracę na etat, a może działać w biznesie, być wolnym ptakiem, wręcz artystą. No i chyba trochę – może i bez dyplomu – ale i psychologiem. Bo bez znajomości i sympatii do drugiego człowieka trudno zrobić dobre zdjęcie, ułożyć dobrą fryzurę czy dopasować ubranie. Stylista fryzur, fotografik, projektantka mody – to zawody, gdzie można spełniać swoje marzenia. Ale i sprawiać, by inni poczuli się szczęśliwsi.

Piękne suknie, wymyślne fryzury, wspaniałe makijaże – słowem stylizacje, w jakich chciałaby pokazać się światu niejedna kobieta. Ale aby efekt był pełny, nad jedną musi pracować cała rzesza specjalistów. To projektantki mody, krawcowe, stylistki, makijażystki, fryzjerki. A do tego – dobry fotograf, by uwiecznić efekt.
W tych zawodach naprawdę można się spełniać, realizować swoje pasje. I co tak bardzo ważne – mieć pewność, że zawsze znajdzie się zatrudnienie. Czy to u kogoś, czy po prostu we własnej firmie. Zapotrzebowanie na te usługi nie spada. I na rynku jest miejsce i dla rzemieślników w tych zawodach, i dla artystów.

Piękna Niepodległa – specjalistki od mody i wizerunku pokazały, co potrafią!

To dopiero był pokaz mody! Suknie z lat 20. i 30. W stylu art deco. Lata 40. I 50. to misterne koronki, kokardy w stylu Marylin Monroe, na głowach toczki, na ramionach boa! Albo lata 80. I maszerujące po wybiegu Crystle oraz Alexis z Dynastii. Nie zapomniano też o czasach współczesnych. Uwagę zwracały okazałe kreacje z tafty – symbol lat dwutysięcznych, a także aktualny hit – suknie transparentne, mieniące się cekinami. No ale same stroje nie wystarczą. Aby stylizacja była pełna, potrzebny jest odpowiedni makijaż i fryzura.

Nie ma co ukrywać – pokaz Piękna Niepodległa, zorganizowany z okazji setnej rocznicy zdobycia przez kobiety praw obywatelskich, to strzał w dziesiątkę. Zabawa modą, podglądanie tego, co będzie modne, ale i przypominanie sobie, co nosiłyśmy kiedyś – to świetna rozrywka. Tak – z jednej strony rozrywka. Ale z drugiej – z tej rozrywki można uczynić przecież sposób na życie. Owszem – praca jest wtedy ciężka, w niestandardowych godzinach i nierzadko przekraczająca te osiem godzin dziennie, do których większość Polaków jest przyzwyczajona. Ale ile daje satysfakcji!

Naprawdę – widać było tę satysfakcję wśród osób organizujących pokaz Piękna Niepodległa. Uśmiechnięte stylistki, zadowolone ze swojej wielomiesięcznej pracy krawcowe – do ostatniej chwili zresztą patrzące krytycznym okiem na swoje modowe dzieła. No i uwijające się jak w ukropie przez parę godzin przed pokazem makijażystki, fryzjerki, fryzjerzy. Nie da się chyba z niczym porównać atmosfery przygotowań do pokazu mody. To wspólna praca tych, którzy pracują nad wizerunkiem – i z tej pracy są mega zadowoleni! – i tych, którzy poddawani są stylizacji, czasem metamorfozie. No i wszechobecni fotografowie! Uwieczniają klatka po klatce przygotowania, aranżują sesje, a na koniec jeszcze zostają im zdjęcia podczas pokazu. Satysfakcję z pracy będzie miał tu i ten artysta, który lubi fotografować modelki w studiu, i ten, co woli zdjęcia reportażowe.

Moda? To moje życie! A pracuję przy okazji…

Praca? Nierzadko trwa od rana do późnego wieczoru. Ale tak naprawdę to rzadko czuję, że pracuję! Bo praca to moja pasja. Robię to, co naprawdę lubię, czym się interesuję – zapewnia Elżbieta Wierzbicka. To białostocka stylistka, właścicielka salonów mody ślubnej i wieczorowej (Celebrity Boutique & Mon Cheri Boutique, a także Cymbeline Paris). To ona jest pomysłodawczynią pokazu mody Piękna Niepodległa. I to ona odpowiada za stylizację dużej części modelek, prowadzących pokaz, ale nawet też części publiczności! Bo jak coś robi – to efekt musi być perfekcyjny!

– Bo z mody można uczynić sposób na życie, można mieć z tego satysfakcję, a dodatkowo jeszcze zarabiać pieniądze – uśmiecha się Elżbieta Wierzbicka. Ale zastrzega, że najlepiej tu wychodzi połączenie duszy artystki z dobrym wykształceniem. Przydadzą się umiejętności krawcowej, ale również na przykład studia ekonomiczne.

Niejedna z dziewcząt, która interesuje się modą, może zazdrościć pani Elżbiecie tego, jak poukładała swoje życie zawodowe. Ale – przecież każdy człowiek ma szansę żyć podobnie. Wystarczy pasja, umiejętności i pomysł na ich wykorzystanie. Podobnie jak pani Elżbieta mogą żyć nie tylko styliści. W podobny sposób ścieżka kariery może potoczyć się u stylisty fryzur, projektantki czy krawcowej, fotografa…

A czego zazdroszczą młodzi ludzie Elżbiecie Wierzbickiej? Przede wszystkim podróży! Pokazy mody, wybiegi, spotkania z projektantami… – To podróże trochę prywatne, trochę służbowe – przyznaje pani Elżbieta. – Bywam w Hiszpanii, we Francji, w Niemczech, w Stanach Zjednoczonych. Na pewno te podróże mnie inspirują. Staram się przynosić do Białegostoku różne mody.
Ale – jak mówi – wybiera tylko niektóre trendy. Takie, o których wie, że przyjmą się w Białymstoku. – Bo przecież nie wszystkie trendy się spodobają paniom w Białymstoku. Poza tym panie z różnych krajów, z różnych kontynentów, mają różne figury, różne oczekiwania, potrzeby. A modę trzeba prowadzić równolegle z biznesem – tłumaczy.

Ale i tak przyznaje, że jest szczęściarą. Bo pasja to również jej praca. Z pasji się utrzymuje, na pasji zarabia pieniądze. – Bawię się i moim biznesem, i modą. I to się sprawdza – uśmiecha się. Oprócz podróży i prowadzenia salonów, pani Elżbieta organizuje też przecież pokazy. I ubiera artystów, prowadzących spotkania, celebrytów. To też przecież niesie za sobą satysfakcję
Szansę na zabawę jej modą mają również jej pracownice. To stylistki, które znają się na swoim fachu.
– Współpracuję również z projektantkami i krawcowymi – mówi.

Z tymi ostatnimi zwłaszcza przy sukniach ślubnych, które sprowadza z różnych krańców świata. – Ale sprowadza się wzór uogólniony. A później krawcowe te modele dopracowują, dopasowują do konkretnej panny młodej – mówi. I przyznaje, że chętnie zatrudniłaby panie krawcowe u siebie na stałe. – Bo kiedyś projektowałam suknie ślubne. Miały wzięcie – uśmiecha się.
Pani Elżbieta radzi, by krawcowe nie poprzestawały tylko na umiejętności szycia. – Oprócz zdolności manualnych, zainteresowania modą, no i oczywiści umiejętności potrzebnych w tym zawodzie przyda się również wiedza ekonomiczna, znajomość języków obcych – doradza. I uśmiecha się: – Dziś krawcowa jest również projektantką, stylistką, czasem kostiumolożką. Te dwa zawody bardzo się łączą – przekonuje.

W tej szkole uczą zawodu. I tego, jak spełniać marzenia

A że ma rację – udowadniają uczennice Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Białymstoku. To one przygotowały część strojów do pokazu Piękna Niepodległa. Zaprojektowały i uszyły suknie, obejmujące lata 40, 50 i 60 XX wieku. Potem wystąpiły w roli modelek. Ich koleżanki wykonywały makijaże i fryzury. A z klas o jeszcze innym profilu – zapewniały część oprawy fotograficznej pokazu.

W Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących z Oddziałami Integracyjnymi im. Stanisława Staszica w Białymstoku kierunków nauczania jest bez liku. Ale wszystkie – przemyślane, omówione z potencjalnymi pracodawcami, przygotowane tak, by dawać jak najlepsze wykształcenia, by ich absolwenci mieli doskonałe umiejętności zawodowe. I – co też niezwykle ważne – by umieli poruszać się po rynku pracy. A w razie potrzeby – wiedzieli, na czym polega prowadzenie własnej firmy.
Przy realizacji pokazu mody Piękna Niepodległa pracowały uczennice trzech kierunków. To technik fotografii i multimediów, technik przemysłu mody oraz technik usług fryzjerskich.

Anita Olendzka i Marlena Śleszyńska uczą się na kierunku technik przemysłu mody.

– Uczymy się szycia, projektowania – mówią dziewczyny. Anicie podoba się zwłaszcza przedmiot szycie i modelowanie odzieży. – Uczymy się, jak tworzyć siatkę konstrukcyjną, potem tworzymy z tego szablony – opowiada Anita. I dziwi się, że nie każdy rozumie, o czym mówi. Tak już wsiąkła w ten temat, że wszystko związane z projektowaniem i szyciem odzieży wydaje jej się takie proste!

– Mamy też materiałoznawstwo, pracownię wyrobów – to właśnie tam uczymy się szyć, poznajemy ściegi – kontynuuje opowieść Anita.

– Kolejnym przedmiotem jest projektowanie. Tam uczymy się rysować i przedstawiać naszą wizje na kartce – dodaje Marlena. Ona swoją przyszłość wiąże właśnie z projektowaniem. – Planuję iść na studia – zdradza. – A potem projektować dla znanych marek odzieżowych.

A Anita – będzie szyła! – Otworzę własną firmę i zajmę si,ę szyciem bielizny albo ubranek dla dzieci – marzy.

Z kolei Natalia Markiewicz w szkole uczy się fotografować. – Będę profesjonalnym fotografem – mówi. – po skończeniu szkoły będę umiała wykonać zdjęcie produktowe, będę mogła brać udział w kampaniach reklamowych. Ale będę też umiała robić zdjęcia modowe, w studio, ale i na pokazach mody – opowiada.

– Te kierunki są wyjątkowe – nie ma wątpliwości Beata Konopka, kierownik kształcenia zawodowego w szkole. – Łączą ścisłą wiedzę techniczną, technologiczną oraz pewną kreatywność, twórczość i wrażliwość.

A gdzie później można pracować?

– Wszystko zależy od nich samych, od zaangażowania, od inwencji – uśmiecha się Beata Konopka. Bo absolwent czy absolwentka każdego z tych kierunków może znaleźć pracę na etat, a może działać w biznesie, być wolnym ptakiem, wręcz artystą. No i chyba trochę – może i bez dyplomu – ale i psychologiem. Bo bez znajomości i sympatii do drugiego człowieka trudno zrobić dobre zdjęcie, ułożyć dobrą fryzurę czy dopasować ubranie. Stylista fryzur, fotografik, projektantka mody – to zawody, gdzie można spełniać swoje marzenia. Ale i sprawiać, by inni poczuli się szczęśliwsi.

www.dobryzawod.pl 

Reklama